piątek, 12 września 2008

"Nowa" siła Wszechświata c.d.

Od powstania życia na Ziemi minęło 6 miliardów lat. Gdzie tajemnicza siła podziewa się od tego czasu? Ona jest, działa i działała cały ten czas. Najlepszym przykładem jest ewolucja. Przyjrzyjmy się jej nie z bliska, lecz z daleka. Widzimy ogromny łańcuch, rozdzielający się na coraz to mniejsze i gęściejsze odnogi ogniw. Każde następne jest bardziej złożone od poprzedniego i doskonalsze w swej formie. Droga ewolucji przebiegła od najprostszych bakterii aż do nas, istot obdarzonych niezwykle skomplikowanym umysłem i inteligencją. My ludzie jesteśmy dość zarozumiali i uważamy się za szczytowe osiągnięcie ewolucji. Sporo w tym prawdy, bo zdominowaliśmy naszą planetę w zupełności. Czyż nie jest to przekonywujący dowód na istnienie tytułowej siły?

Zapatrzenie w siebie to typowa ludzka cecha. Często nie pozwala nam ona wyrwać się z nadmiernego zafascynowania naszymi osiągnięciami i obejrzenia wszystkiego z dalszej perspektywy. Wcale nie jest to takie trudne. Zatem czy ewolucja zatrzymała się na ludziach? Może się nam tak wydawać, bo widzimy jedynie wąski zakres naszej rzeczywistości, obejmujący kilka tysięcy lat.
Homo sapiens mieli przodków, więc i po nas przyjdą nasi następcy, bo ewolucja nadal biegnie. Trudno sobie wyobrazić, jakie osiągnięcia ewolucyjne będą doskonalsze od ludzkiej myśli i inteligencji, a będą takie na pewno. Może telepatia lub telekineza. Może ludzkie myśli staną się bardziej skomplikowane, a sny kolorowe, pełne szczegółów i wrażeń zmysłowych. Może nasza pamięć stanie się niezawodna i nieskończona. Kto wie... Jesteśmy tylko jednym z etapów w komplikacji materii i żyjemy w małym wycinku historii naszej planety.

Jeżeli tytułowa siła spowodowała powstanie życia i napędza ewolucję musi również wpływać na nasze działania i tak się dzieje. Budujemy przecież świat. Coraz bardziej skomplikowane maszyny, komputery. Kosmiczne technologie. Tworzymy coraz piękniejsze i doskonalsze budowle. Staliśmy się narzędziem w rękach siły samoorganizacyjnej. Tak! Przyspieszyliśmy komplikację Wszechświata do ogromnej prędkości. Stworzenie myślącego mózgu zajęło naturze 6 miliardów lat, a my stworzyliśmy komputery w lat kilkadziesiąt. Dzięki naszej działalności siła samoorganizacyjna osiąga swój cel - komplikację materii.

Czy z tego wszystkiego nie wyłania się cel ludzkiego istnienia, jako jednego z elementów prowadzących do samoorganizacji Wszechświata? Przypomnijmy sobie, że na początku była prostota - czysta energia, która zamieniła się w materię podczas Wielkiego Wybuchu. Powstały wtedy cząstki elementarne, potem atomy, następnie związki chemiczne, które utworzyły gwiazdy i planety na których rozkwitło życie. Życie skomplikowało się tak bardzo, że zechciało samo kierować procesem komplikacji i stworzyło narzędzia, a potem maszyny. Wtedy ewolucja biologiczna stała się już zbyt wolna i przestarzała aby kierować życiem. Oddała pole ewolucji technologicznej, która zdominowała Wszechświat. Nieskończenie inteligentne istoty rozprzestrzeniły się po wszystkich układach gwiezdnych i zaludniły dzięki niezwykłym technologiom nawet najbardziej nieprzyjazne planety. Doprowadziły tym samym do maksymalnej komplikacji Wszechświata we wszystkich jego formach zgodnie z pierwotną siłą samoorganizacyjną.

środa, 10 września 2008

"Nowa" siła Wszechświata

Skąd przyszliśmy i dokąd idziemy? Co jest celem naszego istnienia? Jakże pospolite to pytania. Słyszymy je prawie codziennie lub sami je sobie zadajemy. A odpowiedź? Jedynie religia sobie na nią pozwala. Świat świecki ciągle milczy. Jednak milczenie ma się ku końcowi. Odpowiedź na najbardziej dręczące pytanie w dziejach ludzkości jest już na wyciągnięcie ręki. Teraz możemy ją zaledwie nieco powąchać. Na degustację trzeba będzie poczekać kilkanaście lub kilkadziesiąt lat.


Wśród pewnej grupki naukowców na świecie pojawiła się dziwna teoria, głosząca istnienie tajemniczej siły w przyrodzie, która zmusza materię do samoorganizacji. Właściwie nikt nie dowiódł jej istnienia, lecz dowody są i mamy z nimi do czynienia na co dzień. Co oznacza termin samoorganizacja materii? Dokładniej jest to pęd do tworzenia coraz bardziej skomplikowanych struktur. Przykłady możemy mnożyć. Zaczynając od Wielkiego Wybuchu, czyli momentu powstania wszechświata obserwujemy miliardy galaktyk, gwiazd, planet, księżyców itd. Dlaczego one powstały? Co zmusiło materię do uformowania kształtów, organizacji w galaktyki i układy planetarne? Czy to sprawka tajemniczej energii? Być może. Jeżeli powyższy przykład jest mało przekonujący warto przytoczyć inny. Otóż ogólnie przyjmuje się, że życie powstało przypadkiem. Zaistniały na Ziemi pewne warunki, które umożliwiły narodziny życia. Czy taki przypadek nie wydaję się absurdalny? Przecież najprostsze organizmy na naszej planecie – bakterie zbudowane są z tysięcy rodzajów cząsteczek chemicznych, lipidów, białek i cukrów. Do tego posiadają niezwykle skomplikowany kod genetyczny oraz organelle komórkowe. Więc czy bakteria powstała przypadkiem w ciepłej kałuży kilka miliardów lat temu? Ktoś kiedyś powiedział, że prawdopodobieństwo samoistnego powstania życia na ziemi jest identyczne z prawdopodobieństwem, że Boeing 747 sam złoży się z luźno rozrzuconych części na lotnisku omiatanym przez tornado. Na chłopski rozum, choćby tornado przerzucało części kilka miliardów lat, nici z samozłożenia samolotu – logiczne. Ile zatem przypadkowości w powstaniu życia? Szczerze mówiąc niewiele. Dowód na istnienie siły pchającej materię do samoorganizacji wydaje się być niepodważalny. Według zwolenników tej teorii to właśnie ta siła doprowadziła do poukładania prostych cząsteczek chemicznych w bardziej skomplikowane struktury tworzące organizmy żywe. Mało tego – owa siła ciągle oddziałuje na świat i na nas samych. C.D.N…